Ta trudna i prosta uważność

10.03.2024                                                                                                                                              Autor: Kamil Maruszak
Czy masz lub chciałbyś mieć gwarancję na każdy dzień? Życie to gra, tutaj nie ma nigdy gwarancji. Ja przejąłem myszkę za stery. Praktykuję więc bycie dobrym graczem na wspólnej planszy. Przyglądam się swoim myślom bez analizy, które
w większości kłamią. One interpretują rzeczywistość jedynie na podstawie zapisanych programów. W praktyce uważności odkryłem swą wewnętrzną mądrość ciała i umysłu.

                                                    Pierwsza uważność

                 

               Od zawsze uwielbiałem przyglądać się naturze. Od najmniejszych stworzeń i zjawisk bo te największe jak huragan czy duże zwierzaki. W młodości jednak zbyt łatwo rozpraszałem się, dlatego ciężko mi było pozostać w danej chwili zachwytu nad czymś. Dopiero dojrzewając w dorosłości podczas praktyki uważności zacząłem dostrzegać, jakie czynniki zabierają moje skupienie. Często spotykałem się ze zdziwieniem od znajomych, dlaczego tak podniecam się byle czym. Dlaczego idąc spacerem potrafię nagle oderwać się od grupy i przykleić swój wzrok do zwykłego liścia leżącego na drodze. Dopiero w dorosłości zacząłem to rozumieć, że już wtedy przejawiałem naturalne i prawdziwe połączenie z naturą i swoim wnętrzem. Potrzebowałem jedynie przejść przez trudne lekcje życia, aby wzmocnić swoje wartości. Dzięki temu mogłem zrozumieć, że nosiłem tak naprawdę niebo w sobie. Teraz, gdy to wiem, mogę dzielić się mym spojrzeniem na świat z resztą społeczeństwa. Dzięki odkryciu na nowo swej kompletności i braku separacji zniknęły randomowe tęsknoty za czymkolwiek. Zrodzona w tym obecność Mnie objęła w końcu miłością wszelkie komunikaty od zirytowanych i zadziwionych ludzi. Zniknął w tym również lęk przed odrzuceniem, ponieważ zacząłem czuć, że wszyscy jesteśmy tą samą przestrzenią. Różnica polega jedynie na tym, jak widzisz i doświadczasz oraz jak chcesz widzieć i doświadczać świata. Dlatego dla jednych ludzi uważność będzie czymś naturalnie prostym, dla innych bardzo skomplikowana.

          TRUDNA, ponieważ miałem automatyczne nieodpowiednie skojarzenia z  rodzajem uciążliwej i wymagającej medytacji. Jednocześnie towarzyszyły Mi strach i niechęć pozostawienia wszystkiego wkoło dla tej jednej chwili. Byłem przyzwyczajony do obcowania z wieloma bodźcami na raz. Spożywanie podczas scrollowania postów, jednocześnie przy rozmowie ze znajomymi a w tle musiała brzmieć jeszcze muzyka. Być może w takiej chwili Tobie towarzyszą jeszcze inne czynniki zewnętrzne. Gdy przenosiłem Focus do swego wnętrza wdanej chwili zaczynałem czuć wszystko bardziej subtelniej. Dlatego z początku nie chciałem i momentami bałem się odczuwać Siebie i swojego ciała w pełni. Nie byłem do tego przyzwyczajony. Moje przyzwyczajenie było skierowane na przebodźcowywanie się w każdej chwili. Początki takiej niezdrowej pielęgnacji miałem już w dzieciństwie. Praktycznie podczas każdego posiłku towarzyszyły mi niespokojne kreskówki ze słynnych kanałów dla dzieci. Spożywanie każdego kawałka przy takich obrazach było ciężkie. To rozdwojenie uwagi jednocześnie nakręcało mnie jeszcze bardziej na pozyskiwanie większej dawki emocji z bajek. Szybkim obrazom
z kreskówek towarzyszyły randomowe dźwięki w tle niespokojnej muzyki. Gdy dziecko w ten sposób pielęgnuje swój miraż wystarczy sobie wyobrazić jak będzie wyglądała jego np. przestrzeń do nauki czy pracy w przyszłości. Młodym niestety jest ciężko skupić się na czymkolwiek. Odbija się to praktycznie na każdej dziedzinie życia. Od obowiązków szkolnych po relacje międzyludzkie. Wszystko staje się chaotyczne, randomowe i bez jakościowe. Często dziwiłem się, czemu tak szybko ucieka mi czas w ciągu dnia. Skoro podczas jednej czynności moja uważność skakała z kwiatka na kwiatek, nic dziwnego że nie czułem mojej obecności w pełni podczas danej czynności. Każde dziecko oczywiście jest inne i ma inne dzieciństwo. Warto jednak wziąć pod uwagę, iż każdy czynnik może przyczyniać się do rozproszenia uwagi a nawet prowadzić do uzależnień. Stąd praktyka uważności jest początkowo dużym wyzwaniem, ponieważ wymaga odwagi, pewnych poświęceń oraz systematyczności praktycznej.

          ŁATWA, bo to coś przyjemnego. Wystarczyło, abym tylko odnalazł miejsce w obecnej chwili, które wręcz przyprawiało Mnie o dreszcze. Wówczas zauważyłem, że to dopiero wierzchnia warstwa odczuć. Ważną rolę tutaj odgrywało nastawienie. Z resztą jak we wszystkim w życiu człowieka. Gdy już otworzyłem się pozytywnie na doświadczanie życia całym sobą, zrobiłem pierwszy krok w kierunku uważności. Zaczynałem od małych prostych dla mnie rzeczy. Początkowo było to skupianie się na czynnościach typu spacer. Gdy idziesz lub biegniesz możesz zauważyć bardzo dużo w swoim ciele. Od zmiany oddechu, zmian ciepłoty ciała po eksploatację zasobów wody w postaci zwiększonej potliwości. Dopiero wtedy zacząłem rozumieć co znaczy częste odniesienie się do perspektywy „punktu obserwatora”. Z praktyką mogłem być coraz częściej świadomy każdej chwili. Zwykła rozmowa z kimś na jakikolwiek temat stawała się możliwością do zanurzenia w pełni w esencję tej komunikacji. Z czasem zacząłem nie tylko doświadczać bardziej Siebie, lecz także czułem emocjonalność od drugiej osoby. Zdarzało się, że nawet, gdy jeszcze nie zaczęła mówić Ja już wiedziałem jaki miała dzień i nastrój. Doświadczanie życia w końcu pełną piersią udowadnia i uświadamia, że medytacją może być tak naprawdę wszystko. Bez teoretyzowania, technik, metod czy dogmatów. Po prostu czyste bycie tu i teraz staje się mega proste. Wystarczyło tylko chcieć, zmienić coś i porzucić pewne rzeczy ze swojego życia. Nagle potrafię bez wysiłku doświadczać wszystkiego w pełni. Obecnie widzę i czuję różnicę jak wysiłkowe było cały czas bycie umyśle, ciągłej analizie wszystkiego i każdego chwili życia. Teraz doceniam najbardziej cisze swojego szczególnego wnętrza. ❤

                                    UZDROWIENIE to znów ta UWAŻNOŚĆ

      Tak! Jest ona nieodłącznym procesem każdego rodzaju zdrowienia. Coraz więcej badań neurologicznych
i psychologicznych dowodzi, iż człowiek jest w stanie skupić się na jednej czynności. Wiele bodźców jednocześnie obniża koncentrację. Realizowane zadania są wówczas gorszej jakości. Istnieją oczywiście pojęcia Podzielności uwagi
i Wielozadaniowości. Lecz są tam pewne różnice.  

- Podzielność uwagi ma miejsce w konkretnym obszarze działania. Przykładowo jako student słuchasz nauczyciela i robisz notatki. Jazda samochodem to kolejny przykład. Musisz tutaj mieć na uwadze wszystkie strony świata. Patrzenie przed siebie, w lusterka, czujność przy ewentualnym manewrze wyprzedzania.

- Wielozadaniowość teoretycznie jest umiejętnością, gdzie człowiek robi jednocześnie różne zadania. Przykładowo prowadziłbyś konferencję robiąc obiad i rozmyślał jednocześnie o wyborze koloru farby do salonu. Owszem, dasz radę to zrobić jeśli się postarasz. Zawsze będzie tam jednak widoczne „przełączanie się” pomiędzy zadaniami. I właśnie to przełączanie się jest istotnym elementem, o którym debatują naukowcy podczas badań. Podczas powyższej podzielności uwagi on również występuje. Zadziewa się jednak szybciej z racji pobliskich mikrozdarzeń. W ten sposób nie odczuwasz aż tak zmęczenia. W wielozadaniowości mózg przepracowuje się szybciej, ponieważ skacze często na zbyt dalekie od siebie zadania.

 

                Złoty Środek na robienie kilku rzeczy jednocześnie, bez wysiłku i jednocześnie skutecznie?

              Tylkowtedy, gdy jedna z czynności jest opanowana wręcz na poziomie mistrzowskim, doperfekcji. Wówczas robisz ją tak automatycznie, że nie zastanawiasz się nad jejdalszymi etapami. Dzięki temu możesz włączyć do działania drugą czynność, którajuż wymaga przykładowo myślenia. Weźmy na wzór perfekcyjne odkurzanie zaktywnym uczestnictwem podczas zajęć zdalnych na słuchawce bluetooth. Elementmyślenia i analizy wykorzystujesz jedynie przy aktywności w lekcji online.Odkurzanie natomiast praktycznie zadziewa się samo, na podstawie Twojej pamięcimięśniowej.

Mimo wszystko warto praktykować uważność na jednej czynności.Wtedy jest ona przejawem Twego zaufania do danej chwili. Gdy w końcu ufasz, żenie musisz gonić za kolejną myślą, przestajesz być jej sługą. Zaczynaszodnajdować się w ciszy tak jak gubiłeś w zgiełku. W chwili obecnej masz takwiele możliwości, ale wybierając tylko obserwację powracasz do swego wnętrza.Bez pośpiechu, bez oceniania. Wszystko jak i Ty wtedy może być nieokreślone.Uśmiechasz się do życia, do Siebie. Czujesz dreszczyk Miłości od każdegozjawiska i napotkanej rzeczy niczym małe dziecko poznające świat na nowo.  

                                                          Gdy powracam do Swego ciała

                                                                            mogę wybrać gdzie Moje miejsce

                  Teraz, gdy już przypomniałemsobie język, w jaki sposób Moje Ciało do Mnie zawsze wołało z prośbą
o uwagę, mogę w spokoju ugruntować całe swoje istnienie. Pełny oddech piersiąoraz Moja ekspresja w kierunku tworzenia przywracają Mnie do mechanizmówregulacji. Łączę się na nowo ze światem natury. A to wszystko dzięki zmianie weMnie. Już koniec szukania na zewnątrz.

Odkrywam na nowo intymny sekret relacji z Sobą Samym. Potrafię w końcu oswoić swoje instynkty. Otulam swe lęki
i pragnienia miłością. Zaś wszelkim reakcjom z ciała daję pełne zrozumienie i również otulam je miłością. Ponieważ już wiem, gdzie było ich źródło. Cały strach i lęk odchodzi w zapomnienie. Pozostaje jedynie nauka, Moje obecne doświadczanie i Moja uważność.

                                               Nie kontroluje, puszczam

               Obserwuję, nie utożsamiam się i pozwalam na obecność nawet ciężkim i smutnym myślom. Wszystko jest częścią Mnie. Jeśli nie pozwalam sobie na dane uczucia, emocje teraz, one będą wracać 😉. To jest jedna z ważniejszych lekcji o naszym umyśle. Jednak puszczenie kontroli wydaje się zawsze ciężkie jak pewne poświęcenia czy praktyka.

Z uśmiechem każdego dnia wiem, że Życie się mną opiekuje. Dlaczego? Ponieważ ufam, że nawet przysłowiowe „kłody pod nogami” zostały mi aktualnie dane po to, abym w końcu zrozumiał daną lekcję. Tylko ode mnie zależy czy w końcu wykorzystam okazję, a czy odłożę to znów na potem. A nie odrobione lekcje życiowe wracają, tyle że z mocniejszym przytupem. Po drugiej stronie lustra jestem tylko Ja. Rozumiejąc, że jestem esencją miłości stwarzam w końcu świat na podstawie odpowiednich źródeł. Do istnienia uważności bardzo ważne jest zaufanie. Dzięki temu potem możesz bawić się praktycznie wszystkim, czyli całym życiem. Stąd, gdy teraz pojawiają się ciemne myśli, scenariusze itp. odpowiadam z sarkazmem „tak kochanie? Nie sądzę”

Umysł znika, gdy uświadamiam sobie kim jestem. Na pewno nie jestem emocjami. Nie potrzebuję również niczego osiągać. Liczy się doświadczanie i czucie danej chwili w pełni. Stąd nie potrzebuję godzin praktyki, ponieważ wystarczy mi krótsza systematyczność. Największą sztuką w medytacji jest praktyka w każdych okolicznościach. Wtedy Ja jako swój uczeń
i nauczyciel widzę momentalnie, gdzie wędruje Moja uwaga. Zaufanie, pokora i lekkość życia ❤

                                                                 Integracja  Życia  we  Mnie

                                                                                           CIAŁO   UMYSŁ   DUSZA